XVIII Bieg Wielkanocny
To już 18 edycja Biegu Wielkanocnego organizowana przez WKB Idol z Wałbrzycha. Można śmiało powiedzieć, że biegi organizowane przez ten bieg są kultowe. Uwielbiam tą niszę i pasję do tworzenia. Wpisowe jak zwykle na poziomie 15zł a w tym, medal, posiłek i dużo dobrej zabawy. Nikt nie narzeka, każdy się cieszy. Wydaje mi się, że właśnie o to chodzi w bieganiu i zawodach biegowych.
„Biegacz musi biegać z marzeniami w sercu,
a nie z pieniędzmi w kieszeni.„
-Emil Zatopek
Jak co roku Bieg Wielkanocny odbywał się przy legendarnym „Barze u Stasia”. Muszę przyznać, że nie wiedziałem, że takie typowe budki z piwem jeszcze istnieją 🙂 W niczym to jednak nie przeszkadzało. Start i meta przy „Stasiu”, pętla o długości 1,3km prowadząca przy budynku szkoły, placu zabaw a potem chodniku przy obwodnicy. Kręta, ale bardzo szybka trasa. Mężczyźni mieli do pokonania 4 pętle, co dało razem 5,4km. Kobiety natomiast biegły na dystansie 4,2km czyli 3 pętli.
W grupie mężczyzn już od startu stawka mocno się podzieliła. Pierwsza trójka okazała się bezkonkurencyjna i pognała tempem w okolicach 3min/km. Potem stawka trochę się podzieliła, na 4 pozycję wysunął się przyjaciel Wojtek z tempem w okolicach 3.31min/km. Potem stworzyła się grupka biegaczy biegnąca między 3.31min/km a 4min/km. Ze względu na krótką pętle kibice cały czas dopingowali biegaczy.
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się u siebie takich postępów. Jeszcze nie zacząłem ćwiczeń w tym sezonie a już zanotowałem bardzo fajny czas. Bieg ukończyłem w 21min 20sek co dało średnią prędkość 3.56min/km czyli 15.2km/h. Jak do tej pory to mój rekord życiowy 🙂 Najszybszy kilometr jaki zanotowałem to 3.37min/km. Muszę przyznać, że krótkie dystanse to fajna zabawa. W końcu człowiek zaczyna czuć prędkość 🙂
Zawody jak najbardziej na plus 🙂