Super bieg w Bielawie
Ze względu na ilość obowiązków w ostatnim czasie nie mam czasu na zawody. Nie licząc Krasnamuri Run, bo było to super spotkanie towarzyskie a nie jakieś ścigactwo. W końcu pojawił się wolny weekend, więc musiałem wykorzystać chwilę i wystartować w którymś z biegów. Do wyboru miałem Trojak Trail w Lądku Zdrój podczas DFBG, lub Super Bieg w Bielawie. Przyznam szczerze, że ze względu na godzinę startu oraz odległość od domu wybrałem Super Bieg. W piątek byłem na koncercie Depeche Mode i wróciłem w sobotę o 5 rano, więc potrzebowałem trochę snu. Decyzja na start zapadła wczoraj wieczorem, myślę, że był to rozsądny wybór, tym bardziej, że mogłem pomóc swojemu Klubowi KB Sobótka w zdobyciu punktów w klasyfikacji drużynowej.
Przed startem spotkałem swoich znajomych z Bielawy którzy przybyli kibicować podczas zmagań biegowych. Super Bieg odbywa się na dwóch dystansach 12km oraz 21km. Ja ze względu na mały kilometraż w nogach oraz zmęczenie pokoncertowe wybrałem ten krótszy. Wystartowałem z głową to znaczy zacząłem spokojnie bo wiedziałem, że czeka mnie długi podbieg. Swoim równym tempem cały czas przesuwałem się do przodu nie skupiając się na rywalizacji tylko na fajnej zabawie. Patrząc na ludzi w butach od razu robiło mi się gorąco. Leciałem sobie w sandałach na pełnym luzie i z pełną swobodą. Na niektórych robiło to spore wrażenie szczególnie na zbiegu gdzie na luźnej łydzie cisnąłem z prędkościami rzędu 3.20min/km. Najszybszy kilometr jaki udało mi się zrobić to 3.35min/km był ogień 🙂
Fizycznie czułem się bardzo dobrze, więc nie oszczędzałem się pod górę a tym bardziej na zbiegu. Dzięki okularom na nosie pierwszy raz nie łzawiły mi oczy na zbiegu i mogłem trochę poszaleć. Luźne kamienie trochę utrudniały skuteczne napędzanie, ale mimo to nie szczędziłem nogi i cisnąłem ile wlezie.
Ku swojemu zaskoczeniu dobiegając do mety usłyszałem, że zajmuje 13 pozycję. Z lekka byłem zaskoczony, bo nie spodziewałem się, że jestem na takim poziomie. Po sprawdzeniu wyników okazało się, że zająłem 2 miejsce w kategorii wiekowej, co było bardzo miłym akcentem. Pierwszy sukces w Monkach.