Czym jest dla mnie bieganie naturalne

W tym wpisie chciałbym podzielić się z wami czym jest dla mnie bieganie naturalne i co wniosło do mojego życia. 

Określenie bieganie naturalne oznacza nie tylko samo bieganie, ale również wiele innych pokrewnych rzeczy. Co mam tak naprawdę na myśli? To, że w słowie naturalne zawiera się świadomość, która płynie od stóp do głowy. 

Poprzez ściągnięcie butów możemy zacząć czuć więcej, a tak naprawdę zmienić odczucia zarówno w poruszaniu się, jak i w percepcji otoczenia. Wynika to między innymi z tego, że stopy to niesamowita konstrukcja, wręcz arcydzieło, składająca się z bardzo dużej ilości mięśni, ścięgien, układu kostnego oraz receptorów. Jak sami zapewne doświadczyliście – chodząc czy biegając boso –  zaczynamy wówczas naprawdę czuć po czym stąpamy (rodzaj podłoża), jaką temperaturę ma podłoże, budzą się receptory w stopach, możemy poczuć mrowienie w ciele. Do tego zaczynamy poruszać się bardziej intuicyjnie, zaczynamy kontrolować nasze ciało, a tym samym łapać balans. Wyostrzają się nasze zmysły i wraca równowaga w ciele. Wartością dodaną jest uziemienie, czyli rozładowanie potencjału, który gromadzimy w ciele. To tylko wybrane elementy związane z chodzeniem boso, które można byłoby opisać dużo szerzej.

W moim przypadku wszystko zaczęło się od zmiany obuwia biegowego z mocno amortyzowanych butów na minimalistyczne sandały. To istotnie wpłynęło na moją świadomość ruchu. Zmienił się całkowicie sposób mojego poruszania się oraz technika biegu. Zacząłem obserwować jak układa się moje ciało oraz stopy względem podłoża, po którym się poruszam. Zobaczyłem jak słabe są moje mięśnie, jednocześnie poczułem lekkość i swobodę. Oczywiście warto zaznaczyć, że ze sportem jestem związany od dzieciństwa trenując różne dyscypliny, co dało mi świetne zaplecze do rozpoczęcia przygody z bieganiem w sandałach. 

Nowy sposób biegania wpłynął na płynność i technikę biegu. Dzięki temu mogłem być w pełni w tym ruchu. Mam tutaj na myśli uważność, czyli pełne skupienie na tym gdzie stawiam stopę, jaka jest długość kroku, kadencja, jaki jest zakres ruchu nogi. Do tego doszła praca nad wzmocnieniem całego ciała. Z czasem samoistnie przyszło wyczucie środka ciężkości, dzięki czemu mogłem świadomie układać ciało na terenie płaskim, podbiegach i zbiegach. Zacząłem mieć kontrolę nad tym co robię. Wymagało to sporo pracy nie tylko biegowej, ale również ćwiczeń wzmacniających. Ten proces dał mi szansę na poznanie własnego ciała i rozwój w tym zakresie. Duża ilość sprawności była świetnym uzupełnieniem biegowych kilometrów i obudowaniem ciała, co przysłużyło się do uniknięcia kontuzji. Praca nad techniką ruchu, świadome kroki, wzmocnienie ciała umożliwiają uzyskanie bezpieczeństwa w bieganiu i stworzenie sportowca uniwersalnego, który jest w stanie odnaleźć się w każdej dyscyplinie sportu. 

Sam zaobserwowałem, że bieganie naturalne, a tak naprawdę świadome poruszanie się, pozytywnie wpłynęło na inne aktywności, których miałem przyjemność doświadczyć. Zauważyłem, że taki rodzaj biegania pomógł między innymi w kolarstwie (szosowym i górskim), wspinaczce sportowej, jodze oraz surfingu. Mając kontrolę nad ciałem i pełną mobilność jesteśmy w stanie w bardzo szybkim czasie opanować podstawy większości dyscyplin sportowych. Jak sami dobrze wiecie sport powinien być przyjemnością, a żeby tak było, to warto opanować technikę – to ona daje nam płynność w ruchu i zmniejsza wysiłek fizyczny, dzięki czemu możemy czerpać satysfakcję i radość znacznie dłużej i bez bólu.