Dwa mózgi na końcu świata- przygotowania cz. 2
Aby dobrze przygotować się do wyjazdu należy zrobić spis wszystkich rzeczy, które chcemy zabrać. Mając trochę doświadczenia wiem, że każdy kilogram na plecach to dodatkowy balast, który z czasem sprawia duży dyskomfort.
W związku z tym po co zabierać rzeczy niepotrzebne. Warto zrobić dogłębną analizę i zabrać ze sobą sprawdzone i przemyślane rzeczy. Wybierając się w wysokie góry z dala od cywilizacji może nie być to takie proste, ale im dłużej patrzymy na listę tym jesteśmy w stanie dogłębniej zastanowić się czy coś będzie/nie będzie potrzebne.
Tym razem podszedłem do tematu precyzyjnie to znaczy wykonałem listę rzeczy i każdą z nich zważyłem tak aby mieć obraz co najbardziej wpływa na wagę i gdzie można uciąć gramy/kilogramy.
Swój bagaż podzieliłem na różne kategorie: Elektronika, Gotowanie, Apteczka, Kosmetyczka, Sprzęt, Buty, Ciuchy, Inne
Poniżej postaram się przybliżyć dlaczego taki wybór i do czego dana rzecz jest potrzebna. Sprzęt kolekcjonuje od kilku dobrych lat i przeszedł ze mną nie jeden wyjazd, więc może komuś z was pomoże to w zakupach przed swoją wyprawą życia.
Elektronika:
Telefon – 182 g (biorę taki jaki mam, generalnie smartphone ułatwia życie i można wykorzystać go np. do rezerwacji noclegu przez booking, wymiany pieniędzy przez Revolut, kupno biletów itd.) a wszystko to dzięki zainstalowanym aplikacjom.
Zegarek – 84 g (chyba nie trzeba komentarza, oprócz tak pierwotnej rzeczy jak wskazywanie godziny, przyda się w pomiarze tętna, wskazaniem wysokości czy ciśnienia, wgrałem również trasę, na szczyt. Minus jest taki, że trzeba będzie go doładować)
Ładowarka + kabel mikroUSB, Garmin – 58 g
Kamerka YI (dwie baterie) – 182 g (mała, lekka, nie zajmuje dużo miejsca, można ją mieć w kieszeni a tym samym pod ręką. Robi nie najgorsze zdjęcia i dobre filmiki. Sprawdzona na poprzednich wyjazdach)
Słuchawki – 12 g (warto mieć swoje słuchawki w samolocie aby wyłączyć się od szumu i zanurzyć w audiobooku)
Latarka Led Lenser NEO – 176 g (sprawdzona w boju latarka, która jest może trochę ciężka, ale za to ma duże natężenie światła i pojemny akumulator. Przeliczając wybór małej latarki z zapasowymi bateriami, to lepiej wychodzi ta latarka i powerbank z rezerwą prądu. Myślę, że przez te 2 tygodnie nie rozładuje tego akumulatora, a w sytuacji awaryjnej mocne światło może się przydać)
Kabel do latarki – 36 g (aby oszczędzać baterie i nie narażać jej na zimno zabieram ze sobą kabel przedłużkę dzięki, któremu będę mógł akumulator wsadzić do kieszeni)
Nawigacja Garmin – 104 g (posłuży nam do nawigowania się w terenie, super praktyczna rzecz, zwiększająca bezpieczeństwo)
Uchwyt trzymający telefon + mini statyw – 50 g (gadżet, dzięki któremu będzie można zrobić statyczne ujęcia)
Baterie do nawigacji – 92 g (zasilanie rzecz nieunikniona)
Powerbank – 197 g (udało mi się znaleźć bardzo fajny powerbank polskiej firmy Green Cell Prime 10000mAh, który ma bardzo dobre parametry i niską wagę, zobaczymy jak się sprawdzi) ps na załączonym obrazku jest inne urządzenie.
RAZEM: 1172 g
GOTOWANIE:
Menażka – 354 g (nowa konstrukcja menażki wykonana z anodyzowanego aluminium z wbudowanym radiatorem, który według producenta skraca czas gotowania o 30%. Menażka przetestowana w boju naprawdę daję radę. Dla mnie minusem jest jej gabaryt, ale ciężko mieć wszystko. Wykonanie menażki bardzo solidne, więc nie ma co się zastanawiać)
Nóż – 52 g (ultralekki nóż, który posłuży do wszelkich rzeczy związanych z cięciem. Tym razem odstąpiłem od scyzoryka, który waży dużo więcej a tak naprawdę nie korzysta się z jego możliwości)
Łyżka składana – 30 g (niezawodna stalowa łyżka, która nigdy się nie złamie)
palnik (Fire Maple FMS 300) – 48 g (ultralekki palnik, o którym już pisałem, w poprzednim wpisie)
zapalniczka x2 – 32 g
RAZEM: 486g
SPRZĘT:
Raki – 790 g Climbing Technology (mogą się przydać w partiach podszczytowych, gdzie zalega śnieg i lód)
pokrowiec na raki (torba bawełniana) – 70 g (torba może posłużyć nie tylko do schowania raków, ale również na zakupy)
kije trekingowe – 316 g Fizan Compact jedne z najlżejszych kijów trekingowych w wersji aluminiowej (wspomagają w znaczący sposób płynność ruchu i odciążają kolana)
termos – 472 g Esbit- nieodzowny element do picia i przechowywania ciepłego płynu.
namiot – 3600 g Fjord Nansen sierra II ( na wyjazd doszyłem specjalnie fartuchy, które mają służyć do obłożenia kamieniami podczas silnych wiatrów, sam namiot używałem na różnych wyjazdach i naprawdę dobrze się spisuje. Do namiotu kupiłem kiedyś aluminiowy stelaż, który obniża wagę)
śpiwór – 1100 g (Cumulus Mysterious Traveller 700)- śpiwór który towarzyszy mi na wszystkich wyjazdach. Używam go od 2012 roku i jetem z niego bardzo zadowolony. Sprawdził się nawet w temperaturach grubo poniżej -20oC. Super jakość, niska waga w stosunku do termiki i można go dobrze skompresować.
karimata – 405 g (therm a rest ridge rest)- całoroczna karimata o dość dużej grubości, daje świetną izolację od podłoża.
okulary przeciwsłoneczne – 96 g (julbo) – nieodzowny element na duże wysokości aby nie mieć problemu ze ślepotą górską. Okulary klasy spectron 4
google – 82 g w razie załamania pogody do ochrony oczu przed wiatrem, kurzem, pyłem i promieniowaniem
plecak decathlon 10l – 46 g mały podręczny plecak, w który można spakować zakupy, dobry na bagaż podręczny itp.
softlask x2 Ultimate Direction – 68 g (do picia wody na bieżąco, do małego transportu wody, softlaski zajmują mało miejsca i bardzo mało ważą)
karta z silvertape – 24 g (super gadżet, który sklei wszystko, począwszy od dziury w tropiku, połamany stelaż, rozwalone buty. Nieodzowny element na wyposażeniu)
igła i nitka – (taki mały zestaw awaryjny, który może się przydać do zszycia jakiegoś elementu nic nie waży a może uratować skórę)
wór plastikowy marma – 74 g (można zabezpieczyć plecak, można zostawić depozyt pod skałą, można wsadzić rzeczy na noc i wyjąć po za namiot, nie ma obawy, że coś zamoknie)
blaszka chroniąca od wiatru – super gadżet, dzięki któremu oszczędza się gaz podczas gotowania. mało miejsca, niska waga a oszczędność paliwa.