3x Śnieżka=1xMont Blanc

karpaczMimo tego, że dwa tygodnie temu startowałem na dystansie 72km, nie mogłem się oprzeć i zapisałem się na mocno reklamowany bieg 3xŚnieżka=1xMont Blanc. Bardzo dobry marketing plus pozytywne opinie z zeszłego roku, zachęciły mnie do wzięcia udziału w tym wymagającym biegu. Mimo, że tytułowa nazwa mówi o trzykrotnym wbiegnięciu na Śnieżkę można było wybrać alternatywne dystanse czyli dystans: MINI (1xŚnieżka), Średni (2xŚnieżka), Ultra (3xŚnieżka). Ze względu na ostatni długi start nie pokusiłem się na dystans ultra. Tym razem wybrałem zaledwie 17km, na których do pokonania było +/-1000m przewyższenia. Jak pokazały statystki zarejestrowane przez zegarek  z Karpacza na szczyt Śnieżki jest równe 9km. W tak upalny dzień jaki był podczas zawodów okazało się to dość męczące.

Z racji tego, że start zawodów był o 9 rano, do Karpacza dotarłem około godziny 7.30. Pobudka o 5 rano nie należy do najprzyjemniejszych, ale czego się nie robi, żeby wystartować w zawodach. Dzięki temu, że dość wcześnie dotarłem do Karpacza nie miałem żadnych problemów z kolejkami i spokojnie przygotowałem się do startu. Spełniłem wszystkie wymagania postawione przez organizatora (napisane na facebooku dzień przed zawodami) czyli zabrałem około 1litra wody i zaopatrzyłem się w czapkę. Muszę przyznać, że nie żałuje zabranej wody oraz izotonika, ponieważ dzięki systematycznemu uzupełnianiu płynów przez cały dystans dysponowałem jednakową mocą. Tym razem start w sandałach należał do przyjemnych ze względu na pełną wentylację stóp. Fakt jest taki, że miałem na stopach czarne skarpetki, które ściągały promienie słoneczne. Chyba na takie okazję trzeba zaopatrzyć się w biały kolor pięciopalczastych skarpet. Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie na boso, powiem prosto: w skarpetkach jest większy komfort. A przecież biegam dla przyjemności, więc trzeba unikać dyskomfortu 🙂 Wracając do opowiadań biegowych to do schroniska „Jelonka” znajdującego się po stronie czeskiej trzymałem dość mocne tempo i nie odpuszczałem. Jednak dalsza część trasy i jej nasłonecznienie nie dawały spokoju dla głowy i ciała. Wydaje mi się, że łatwo było przesadzić i po prostu ulec przegrzaniu organizmu. Dlatego trochę odpuściłem i wchodziłem w stronę szczytu. Świadomy byłem tego, że na zbiegu i tak nie jestem w stanie odrobić strat tudzież zrobić dużej prędkości. Zatem ściganie pozostawiłem na inne zawody. Dzięki temu była chwila na delektowanie się widokami z praktycznie bezwietrznej Śnieżki. Na najwyższy szczyt Sudetów dotarłem w 1h 20min. Wydaje się dość krótko w stosunku do turystów, którzy pokonują tą trasę przez parę dobrych godzin. Po osiągnięciu najwyższego punktu w postaci 1608m.n.p.m pozostał już tylko zbieg do samego Karpacza. Druga część mimo wszystko okazała się przyjemniejsza. Choć nie da się ukryć, że na mocno kamienistych szlakach miałem pełen masaż stóp. Muszę przyznać, że trasa bardzo specyficzna to znaczy 9km w górę a potem 9km w dół. Czyli zero płaskiego przez co bieg dla osób silnych lub dobrych alpejczyków. Nie wiem czemu, ale nie odczułem tego startu w nogach. Bardziej zmęczyło mnie to słońce niż sam dystans. Chyba przestawiłem się na długie dystanse i teraz 17km to coś za krótko 😛

Podsumowując: Bieg na dobrym poziomie, bez szaleństw. Zawiodłem się, bo nie było medali tylko szarfy z napisem „finiszer”. Oprócz tego nie do końca dobre oznaczenia w samym Karpaczu przez co można było pomylić trasę. Ogólnie trasa o zróżnicowanej nawierzchni: asfalt, kamienie, szuter, kostka brukowa. Kibice w większości sympatyczni i dopingujący, choć zdarzali się tacy co nie raczyli zejść z drogi. Punkt przy domu Śląskim zaopatrzony w wystarczającą ilość wody i izotonika dzięki czemu można było się nawodnić. Meta a zarazem punkt odżywczy również dobrze zaopatrzony, można było tam dostać m.in. arbuza, ciastka, izotnik, wodę, cole. Oprócz tego kurtyna wodna pod, którą warto było się choć chwilę schłodzić.

Dobra czas na cyferki:

miejsce 29 Open na 213 startujących

dystans: 18km

czas: 2h 07min

średnia prędkość: 8,5km/h

przewyższenie: +/- 1048m.n.p.m

średnie tętno: 175

Pełne wyniki:

http://3razysniezka.pl/?page_id=395

11692556_871897212889322_5710384310784156839_n

Siła Ogra- czyli wspaniała ekipa biegowa z Sobótki!

 

11224094_1619438284998021_1709616561669313095_o

Jak się nie ma gdzie przypiąć chipa to potem trzeba się schylać przy matach 🙂